wtorek, 26 sierpnia 2014

Kwestie (re)organizacyjne

Parę rzeczy się ostatnio zmieniło.
Zaczęło się od wyprowadzania kociaków z sypialni po tym, jak Cookie wielkim hycem przeskoczył na deskę odgradzającą sypialnię od reszty domu, po czym wspiął się na nią i zeskoczył do salonu, definitywnie kończąc sens oddzielania kociaków od reszty domu. Od tego momentu poziom stresu Rubi skoczył niebezpiecznie, przez pierwsze dni wciąż usiłowała ciągnąć kociaki za łeb z powrotem do sypialni, co wygląda coraz głupiej bo Rubcia nie rośnie a kociaki wręcz przeciwnie. 
Powoli na szczęście odpuszcza sobie, a nawet pozwala kociakom ganiać się po całym domu, ostatnio nawet dała im  nocować na drapaku. Maluchy już doskonale się wspinają, więc mebel ten jest regularnie okupowany. Trochę więcej problemów sprawiało złażenie z niego, zwłaszcza po złożeniu wieszaka na pranie z którego można było wygodnie i kontrolowanie spaść na fotel (albo łeb matki jeżeli tam spała) ale bodziec w postaci talerza z jedzeniem pozwala zejść z każdego drapaka. 
Niestety wzrost aktywności kociaków i świadomości bezsilności u matki, powoduje wzrost napięcia w domu i agresję wobec Mauryca. 
Tak więc: kociaki śpią sobie na drapaku, albo na posłaniu leżącym na łóżku w sypialni, zwłaszcza jak Borysek najpierw pomylił porodówkę a potem galeon piracki z kuwetą, co doprowadziło nas do głębokiego odkrycia, że maluch nie lubi odkrytych kuwet. Takie małe a już wybrzydza ;)
Jedzą obecnie Animondę dla kociąt ale i tak podjadają inne rodzaje mokrego pokarmu, zwłaszcza jak można przy okazji matkę od michy odepchnąć. 

Rubcia matkuje. Może i nie jest zbyt rozgarnięta i psychicznie stabilna ale jest matką czułą dla młodszych kociąt.

.. i bardzo nadopiekuńczą dla kociąt starszych, więc nic dziwnego że się usamodzielniają jak tylko mają okazję ;P

2 komentarze:

  1. Rosną jak na drożdżach. Życzę właścicielom dużo radości z ich posiadania

    OdpowiedzUsuń
  2. Przekażemy życzenia jak poznamy tych szczęśliwców;) Casting zaczyna się ... jutro tj. 7 września

    OdpowiedzUsuń