poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Borys Eksplorator

Borysek od piątku w ramach rozwijania wielkiego kocurowego ducha przygody, rozpoczął na szeroką skalę zakrojone działania eksploracyjne, wychodząc ze słusznego jak się okazało założenia, że nie tylko poza porodówką ale i poza sypialnią występuje Szeroki Świat.
Na początek obejrzał wszystkie miejsca, do których dotrzeć się w sypialni da (i doprowadził opiekunkę do zawału serca), następnie zaś w sobotę rano ruszył na zwiedzanie salonu. Niespiesznie, tempem spacerowicza, oglądając sobie dywan, ciocię Nefrycję a następnie kierując się w stronę przedpokoju skąd uratowała go nasza szybka interwencja pt "a co jak wlezie za pralkę - jeszcze niezabezpieczoną"?
Wieczorem obchód zakończył w okolicy wyjścia na ogródek, a w nocy z uporem maniaka forsował drzwi dla kotów relacji sypialnia-salon, których podobnież nie miał dać rady przejść.
Widmo Cookiego  (i jego pyszczek ukazujący się w w/w drzwiach) lezącego do salonu w środku nocy, za bratem, kazało nam ustawić dyktę, która ogranicza swobodę kociaków przynajmniej póki nie potrafią się wspinać i lepiej skakać. W międzyczasie okazało się też że ciocia Nefrycja jest taka gruba że nie mieści się między dyktę a drzwi. Idzie na odchudzanie jak tylko kociaki wyjadą.

Borysek na salonach. 

Oglądamy dywan. Tempo spacerowe ;)

Borysek spotyka ciocię Nefrycję i dostaje od niej buzi. Miesiąc temu chciała go zjeść/zamordować/zniknąć z domu.

Borysek w sypialni. Obecnie to m.in. bawialnia dla kociaków. 


KOCIAKI OGÓLNIE

Od zeszłego piątku wstawiliśmy kuwetę, z której bardzo sprawnie korzysta cała banda. Piją wodę wystawioną dla Rubi. Ganiają się i zaczynają bawić w znaczeniu bawić. Polują na siebie i leją się ;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz