środa, 17 grudnia 2014

ŚWIĄTECZNIE - Z ZEL


W związku z nadciągającymi nieubłaganie świętami - świąteczne życzenia już dziś ;)
W imieniu Maurycusia, Nefrycji i oczywiście oczekującej kociaków Rubci ;)

sobota, 6 grudnia 2014

Kolorowe Gąbkowe Piłeczki

Maurycy kocha kolorowe gąbkowe piłeczki. Dziś z okazji mikołajków nabyliśmy nową paczkę. Jak powszechnie wiadomo, nowe piłeczki są zdecydowanie lepsze od starych.
Maurycy od początku wiedział, która siatka zawiera rzeczy dla kota. A jak zauważył piłeczki, jako samodzielny chłopak wziął je sobie do wanny żeby rozpakować. Zanim zjadł torebkę, pomogliśmy mu ;)

Z tego jasny morał świeci
Samodzielne są dziś dzieci.

Pozdrawiam(y)

Maurycy w pomieszczeniu do gry w squash. My nazywamy to wanną. On odbija od brzegów piłeczki, myszy oraz swoją ostatnią ukochaną szpulkę do nici. 

niedziela, 30 listopada 2014

Nefryt czyli Nefrycja

Nef ma przykre dla niektórych kotów, egocentryczne podejście do świata. Wieść gminna oraz niektóre wnioski behawiorystów sugerują że Nef uważa nas wszystkich za koty.. z racji na wczesne oddzielenie od matki.
Wygląda niesamowicie.. jednolicie białe futrzysko i niesamowite zielonożółte oczy ;) I różowe uszka i nosek do kompletu ;)

Nef jest Strażnikiem Porządku. Pewnie ma jakieś supermoce ;)

CH Rubi (d. Poly Cat-Jack)

Urodę Rubci trzeba umieć docenić. Jest pięknym kotem w swojej rasie, a zarazem drobnym, filigranowym kotkiem ogólnie, dodatkowo o niesamowitym kolorze oczu i wielkich uszyskach.

Dodatkowo mimo uległego charakteru bywa konfliktowa.Powiedzmy że potrafi stawiać pewne sprawy na ostrzu .. pazurów. I ani Maurycy ani inny maine coon jej nie straszne.

Maurycy (d. Cogito Figlarne Kociaki)

Kot Maurycy ;) Kilka Starych i artystycznych zdjęć autorstwa jego Ukochanej Pani.

Poza wyglądem ma również przecudne, optymistyczne usposobienie. Ważne w domu z dewonkami maniaczkami.

Mały Ogródkowy Tygrys Szablastozębny ;)

Prace Domowe Z Maurycym - Odmrażanie Zamrażarki

Maurycy Kot O Wielu Talentach, Pozytywnym Nastawieniu Do Świata i Wielkiej Chęci Pomagania wie, że w zamrażarce mieszczą się zapasy jego ukochanych kurzych wątróbek. Stąd jego zaniepokojenie, kiedy podjęliśmy próbę rozmrożenia zamrażarki. 
Najbardziej przerażające dla niego były dźwięki wywoływane odpadającymi kawałkami lodu, myślę że dla Ryca były to dźwięki uciekającej wątróbki.
Ale pomagał, z całych sił. 


Maurycy zaniepokojony dźwiękami dochodzącymi z zamrażarki. 

Ryc Cam ;P

czwartek, 27 listopada 2014

Kot Policyjny

Nefrycja w naszej hodowli pełni funkcję kota nadrzędnego. Wiem, koty w teorii nie tworzą stad z hierarchią stadną, koty opierają się o swój własny autorytet. Tak wśród kotów jak i ludzi ;) 
U nas najważniejszym kotem jest Nefryt. Zaraz po nas;) Dlatego stara się wprowadzać swoje porządki, ustawia resztę ekipy, bierze udział w wykrywaniu wszystkich nieprawidłowości.
Kiedy Rycy coś nawywija, Nef będzie to wiedziała i przekaże nam. Patrząc się wymownie. Kiedy coś się kroi, Nef niczym reporter albo policja leci na miejsce wydarzeń żeby albo poskromić albo ujawnić sprawców.
Nef to kot policyjny ;) 
Tutaj: pilnuje Maurycego czy ten przypadkiem przez sen nie będzie rozrabiał. 

Nefryt pilnuje przewróconego kosza na bieliznę. Pozornie. Naprawdę jest na misji śledczej, ponieważ pilnuje figlarnego Maurycego. Żeby ten nie rozrabiał. O ile dobrze pamiętam miał jakiś bardzo aktywny dzionek;) I padł bidulek.. 

... o właśnie tutaj, w koszu na bieliznę. Oczywiście najpierw go przewrócił żeby wygodniej się leżało. Ale Nefryt i tak go namierzyła. 

środa, 26 listopada 2014

Dziewczyny i Potęga Mikrofibry

... miłośnikom Nefrycji ;)

Dziewczyny na nowym kocyku. 

Nefryt jest większa, grubsza i ma większe ego zatem się rozpycha jak może...

...co nie zmienia faktu że może Rubci posłużyć w charakterze poduszki. 

poniedziałek, 24 listopada 2014

Nowości ZEL

W domu pojawił się nowy kocyk z mikrofibry. Fioletowy. Drugi w kolekcji. Pani kotków ma nadzieję że kiedy podłoży jeden dziewczynom, drugi będzie miała dla siebie
Kocyk zdobył pełną akceptację dziewczyn, Rubcia go już wygniotła łapkami i wymemłała. A Nef od rana dziś nie chce z niego tyłka ruszyć.

Nowy Kocyk Z Mikrofibry pięknie kontrastuje z mlecznobiałym, modnym we wszystkich sezonach futrem modelki. Jak widać, modelka typ puszysty.  Nie chce słyszeć o dietetycznej karmie. Pewnie dlatego że tak bujna osobowość nie mieści się w standardowym ciałku dewonki;)

niedziela, 23 listopada 2014

Szukając miłości (w wielu niewłaściwych miejscach)


Taka rujka na przykład świetnie ociepla stosunki między Rubi i Maurycym. Maurycy z podejrzewanego o wszystkie niecne zachowania wysterylizowanego kota, staje się w wyobraźni Rubci super kocurem, dostępnym 24 godziny, 7 dni w tygodniu. 
Dla Maurycego Rubcia jest na początku fajnym kotem na którego można ponapadać, potem niewyżytą nimfomanką przed którą należy się schować. Przed siadaniem na głowie i wsadzaniem kociego tyłka w pyszczek. 
Zamieszczone poniżej zdjęcia miały nazywać się "Prace Domowe Z Maurycym - Wieszanie Firanek". 
Ale wyszło jak zawsze inaczej.

Rubi szuka kocura swojego życia. Kolejny raz, tym razem też jakiegokolwiek. Wprawnym okiem dostrzec można Maurycego ukrytego pod zasłonkami. 

Maurycy pomagał wieszać firany i zasłonki. Padł ofiarą molestowania więc z ulgą zakopał się w nich. Miejsce ukrycia oznaczone chmurką poruszającego się ogona;) To czarne cętkowane dookoła to Desperatka Rubi.

czwartek, 13 listopada 2014

Mały kot w dużym kartonie

Podejrzewam, że zdjęcie prezentuje Rubcię, która dała się złapać w pułapkę na koty. Taką tekturową, 100% skuteczną.
Istnieje także obawa, że nasłuchała się przy poprzedniej rui tyle razy o tym, że ją wystawimy w kartonie na śmietnik, że się do kartonu przymierza. (Uwaga: w prawdziwym życiu sam bym się pierwszy na śmietnik wystawił  i to bez kartonu niż zrobiłbym krzywdę któremuś z kotów. Ogólnie a nie tylko własnemu). Wygląda ... dziwnie.

Rubi w Pułapce Na Koty. Albo szykuje się na kolejną randkę życia, pocztą priorytet polecony ekspres (tak podróżują monarchowie i koty VIP)  do Teodora.

Post 200

PO raz 200 klikam opcję "nowy post" na kocim blogu hodowli. To nie prawda. 
Po pierwsze kilka postów ze zdjęciami kiedyś "wyleciało" z bloga,  kiedy FB uprzejmie przejął prawo do wyłączności na opublikowane na nim w/w zdjęcia. Publikowanie postów nt. zdjęć bez zdjęć nie miało sensu ;)
Po drugie: nie jest to blog hodowli, hodowla "Z Elfiego Lasu" czyli Rubcia jest tylko pretekstem żeby chwalić się swoimi kotami w przestrzeni wirtualnej. A my się lubimy dzielić wiedzą, historyjkami, zdjęciami..
Mam nadzieję że niektórzy nabijający liczniki odwiedzin wpadają w miarę regularnie ciesząc się z pojawienia się nowych materiałów, i, mam nadzieję troszkę martwią się ich brakiem ;)
Czasem posty nie pojawiają się z braku czasu, czasem z braku natchnienia.. niestety z reguły to pierwsze;) Koty są.. fascynującymi zwierzętami. Czy się je hoduje czy tylko w domu trzyma jako towarzystwo. Pamiętajmy, że złudzeniem jest to, że kupiliśmy sobie kota i że go posiadamy.. może to kot posiada nas?
Ponoć to one historycznie podjęły inicjatywę kręcenia się w otoczeniu dziwacznych dwunogów;)
U naszego stadka tak się złożyło, że każdy kot ma swoje sympatie a dziewczyny generalnie preferują mnie. Nawet Rubcia, oficjalnie kupiona jako kot Nie Dla Mnie w odróżnieniu do Nef :)

Czego sobie z okazji 200 posta życzę? Więcej natchnienia i pasji w tym co tu robię. Więcej czasu do realizacji tych natchnionych pomysłów i .. więcej cierpliwości i miłości do kotów. Czasem jedno i drugie jest baaardzo potrzebne, kiedy np.próbujesz pisać na klawiaturze a Rycuś maleńki kładzie się tyłkiem na ekranie a łapskami na klawiaturze.
I bardziej profesjonalnego podejścia. Nie, nie planuję umieszczać reklam karmy na blogu.

Pozdrawiam, i dziękuję. 
d.

wtorek, 11 listopada 2014

Ukochany kotek swojej pani

Ostatnio głównym tematem naszego bloga jawi się Maurycy. Dziewczyny od chwili oddania Chłopaków żyją w spokoju, mimo że Nefryt nadal notorycznie cierpi na brak uwagi a Rubcia znowu oddaje się ukochanej pasji Poly C czyli wzywaniu wszystkich lokalnych kocurów. Zaręczam, że gdyby jakikolwiek kocur w okolicy był, zjawiłby się. A potem uciekłby żeby nie ogłuchnąć.

Całą uwagę kradnie więc Rycuś - zwierzę które najłatwiej rzuca się w oczy tak rozmiarowo jak i ubarwieniem ;)
Taki rudy-rudy Ryc!

Ukochany koteczek pańci. Tu na zdjęciu odmawia kategorycznie oddania jej ręki. Podsypiając sobie ;) 

poniedziałek, 10 listopada 2014

Niektóre koty potrafią latać..


Niektóre koty potrafią latać.. przynajmniej we śnie ;)
Latający kot Maurycy ;)

Szybowanie a'la supercat na plecach ;)

Pętla odwrócona;) 

A tu odwrócony tygrysi skok;)

wtorek, 21 października 2014

4:19 AM czyli .. Nocna Napaść

Powtarza się to cyklicznie. Nie każdej nocy, ale o przerażająco stałej porze. O 4:19 rano.
Dodam, że 4+1+9 daje w sumie 14 co kompletnie nic nie symbolizuje.
Zaczyna się od narastającego warkotu.. o takiego Purr-purr... potem łóżko ugina się pod ciężarem nadciągającej istoty a następnie istota włazi ofierze na plecy. I purr-purrkając zaczyna je ugniatać łapeczkami.
Tak, tajemnicza istota to Maurycy. Czemu o 4:19 domaga się miziania? Tego nie wiem, prawdopodobnie odpowiedź zawiera część logiczną "bo jest kotem". Przeraża determinacja jaką używa w osiągnięciu swojego celu, jak również przerażająca precyzja. Możliwe jest też to, że nie jestem w stanie o 4:20 dokładnie odczytać zegarka ;P

Nocny Potwór Rycy. Nota bene posiadanie kota zdecydowanie uniewrażliwia na tajemnicze nocne hałasy ;)


środa, 15 października 2014

Noc żywych... kociaków

Osoby o wrażliwych nerwach: proszę, nie patrzcie. Albo patrzcie zasłaniając jedno oko. Widok na zdjęciu jest NIE DO OPISANIA!

No tak... trzy koty zjadające czwartego ;P Kociaki zombie i matka ofiara. 


Ciekawostką jest jak maluchy się układają tak, żeby było im wygodniej (i żeby matka za szybko nie uciekła) 


czwartek, 9 października 2014

Rycy Wędrowniczek ;)

Maurycy kocha podróże. Najlepiej krótkie i na własnych zasadach. Wyprawa na korytarz naszego bloku jest w sam raz ;) Wyprawa na drugi koniec ogródka zresztą też ;) A najlepsze w wyjazdach jest pakowanie się.
Maurycuś kocha torby, uwielbia z dziką namiętnością transportery dla kotów, mimo niebezpieczeństwa że transporter zabierze kota w niebezpieczne miejsce. Na przykład: weterynarz.
W okresie Wielkiej Emigracji Kociaków Miotu C, Maurycy zrobił coś takiego. Tak, to transporter w którym "uprowadzono" do nowego domku Cookiego ;)

Mauryc władca Transporterów Dla Kotów ;)

Mamy nadzieję, że to tylko wygłupy a nie chęć wyprowadzenia się od nas;) W Niewiadomym Kierunku. 

czwartek, 2 października 2014

Sprawy organizacyjne ;)

Koty za płoty czyli zostało nam znowu 3 szt. w tym jedno wyjące za kocurem. Rynio zaliczył na szczęście krótkotrwałe problemy z zatruciem czymś co zeżarł w ogródku.
Nefryt ma swoje nowe ukochane miejsce do spania .. hamaczek założony na Kitty City ;)
W przyszłym tygodniu kolejna odsłona operacji Szczepimy Koty, tym razem w rolach głównych Rynio i Rubcia.

A tu taka stara fota:
Nefrycja i Borysek. Na początku chciała go zjeść, potem okazało się że mają wiele wspólnych zainteresowań. A konkretnie spanie w ciepłych i wygodnych miejscach, oraz wspólnie łączy je nienawiść do osób wskakujących śpiącym kotom na głowę. 

Pożegnania - część ostatnia (na razie)

W niedzielę zadzwoniła a już w poniedziałek Nowa Pani Caramona zabrała go do siebie;) Podobnież doskonale się aklimatyzuje, co chyba jest komplementem dla naszej hodowli ;) Czego jak czego, ale miłości człowieków małemu nie zabraknie ;)

a oto fotki kochania naszego:

Caramon jako kociak rozkręcał się powoli.. że niby ostatni z rodzeństwa;)

Ale miał swoje niewątpliwe zalety w postaci rozsądku.. który u kociaków jest towarem deficytowym

Jego najbardziej dotykała opieka matki, dopóki nie pozostawił swoją ruchliwością w tyle Boryska. Wtedy matka znalazła nową ofiarę.  

Z cyklu "zdjęcia które sprzedają kociaki" czyli "jak pokazać urodziwość maluchów lepiej niż urodziwość innych maluchów". 

Na pierwszym planie Czarny Panter Cookie łeb wsadził w kadr. Na drugim Caramon. Urodą dorównuje siostrzyczce Baasti, prawda?

niedziela, 28 września 2014

Pożegnania... cd

Cookie Z Elfiego Lasu od piątku mieszka w nowym domu z kochającymi opiekunami i Do Tej Pory Pewnie Nie Zdecydowaną starszą koleżanką. Życzymy mu szczęścia na nowej drodze życia. Generał Rubi kontynuuje inwazję obcych domów swoimi kociakami ;).
Parę zdjęć małego.. mam nadzieję że nowi opiekunowie będą składać raport z postępów Cookiego;)

Mały czarny panter. Tu tylko je i śpi...

A tu próbuje jeszcze przemieszczać się do miejsc w których się je i śpi..
A tu oderwany od zajęcia które zdominowało jego dotychczasowe życie: od zabawy
Czarny panter eksploruje. Wielki krok dla kociaka, niezauważalny dla wszechkotów. Salon!
Cookie upolował... hamaczek?

sobota, 20 września 2014

UWAGA! Czarny Panter !


W naszym ogródku pełno dzikich zwierząt, dziś na przykład udało nam się wypatrzeć dzikiego czarnego pantera.  Tu: w berberysach.


piątek, 19 września 2014

Chłopaki u weta

Czwartek, 18 września, druga wizyta chłopaków u weterynarza  w celu odrobaczenia, zarazem pierwszy wyjazd z domu bez matki.
Drogę zniosły .. hmm zniosły. Dewonki wołały matkę a depresyjny nastrój udzielał się wszystkim wzajemnie. Zabieg dewonki,diabełki uszate zniosły tak jak to dewonki ;) Tak Cookie jak i Caramon kręciły pyszczkami ale dopiero po zażyciu lekarstwa. Borysek .. cóż ;) Jego pochodzenie po części dachowca zaowocowało najpierw dzikim oporem, jakie tylko 800 gramowe kocię postawić potrafi, a potem pluciem specyfikiem ;).
Powrót też był z miłkaniem.. aż strach bierze jak się jeszcze Maurycego na szczepienie z kociakami weźmie.  
Wygląda jak pożeranie matki żywcem ;) Ot taka scenka rodzinna z czwartku, już po odrobaczaniu. Przy okazji ostatnie zdjęcie Boryska w domu;)

Pożegnania...

18 września Borysek nasz ukochany, po drugim odrobaczeniu opuścił dom rodzinny i udał się do nowego domu, gdzie szalone futrzaste uszaki nie będą mu przeszkadzały spać, korzystać z kuwety i generalnie żyć.
Podkreślić trzeba, że okazuje się, że dewonki nie są spokojną rasą kotów, one są tylko MAŁO AGRESYWNĄ rasą kotów. Temat do rozwinięcia - tytuł coś w stylu: "całe życie z wariatami" ;)
Borys jak wynika z dostarczonych informacji ma się dobrze, dogaduje się całkiem nieźle z dotychczasowym gospodarzem, i jak na razie nie nazywa się Brian. I mamy nadzieję, że tak zostanie (bo on NAPRAWDĘ ma coś z Borysa)

Borysio Słodki Kociak ;)

A tu z ciocią Nefryt która na początku nienawidziła go a potem nawet odkryła że mają wspólne pasje (spanie i jedzenie)

Borys Informatyk. 

A tu zdjęcie z braciszkami. W Dniu Oddania Cookie miał 1,25 kilo, Caramon 1,1 a Borysek chudzinka 800 g.