wtorek, 11 listopada 2014

Ukochany kotek swojej pani

Ostatnio głównym tematem naszego bloga jawi się Maurycy. Dziewczyny od chwili oddania Chłopaków żyją w spokoju, mimo że Nefryt nadal notorycznie cierpi na brak uwagi a Rubcia znowu oddaje się ukochanej pasji Poly C czyli wzywaniu wszystkich lokalnych kocurów. Zaręczam, że gdyby jakikolwiek kocur w okolicy był, zjawiłby się. A potem uciekłby żeby nie ogłuchnąć.

Całą uwagę kradnie więc Rycuś - zwierzę które najłatwiej rzuca się w oczy tak rozmiarowo jak i ubarwieniem ;)
Taki rudy-rudy Ryc!

Ukochany koteczek pańci. Tu na zdjęciu odmawia kategorycznie oddania jej ręki. Podsypiając sobie ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz