W dniu wczorajszym nasz przyszywany kociak opanował umiejętność biegłego wypadania z porodówki. Musi trochę podrosnąć zanim zacznie naprawdę wyskakiwać;) ale na razie ma opanowane wydostawanie się i spacerowanie powolne po sypialni. Dziś rano dotarł nawet do salonu, ale nagle poczuł się straszliwie zagubiony i przytłoczony rozmiarem Zewnętrznego Świata, więc zaczął wołać mamę. Ta nie przyszła bo była czymś zbulwersowana, więc trzeba było maluchowi zafundować bezpłatny bilet powrotny.
Caramon i Cookie też potrafią wychodzić (Caramon w nocy wyszedł, schował się za porodówką tak, że matka wyciągając go zaklinowała się) ale Borysek robi to o wiele sprawniej.
Zaczyna się kolejny dział w życiu kociaków. Ten bardziej destrukcyjny dla otoczenia ;)
A z nim ćwiczenia z jedzenia stałego pokarmu, korzystania z kuwety itp ;)
Borysek Wielki Eksplorator. Ostatni otworzył ślepka ale pierwszy wyszedł na świat, nie tak jak te lenie braciszkowie z rodowodem ;P |
Wypisz wymaluj - mój rudzielec.
OdpowiedzUsuń