W czwartek rano nasza Rubcia kochana (czasem mniej, czasem bardziej) zdecydowała się wreszcie obdarować świat po raz kolejny kociakami Z Elfiego Lasu. Tym razem trzeci miot, oznaczony literką C, złożony z dwóch ślicznych chłopaków - czarnego cętkowanego (po mamusi) oraz czarnego.. no cóż.. po prostu czarnego;)
Robocze Imiona: Cookie (alias Ciacho) i Czy Ja Wyglądam na Caramona?
Oto chłopaki, dzień trzeci.
|
Mama Rubi i Ciocia Nefryt asystują przy prawidłowym rozwoju chłopaków;) |
|
Mimo wszystko jestem troskliwą matką. Trochę zapominalską, trochę nerwową .. czyżby dlatego obydwaj to chłopaki? |
|
Mały Casteczek ;) Na razie widać podobieństwo do tatusia;) |
|
Małe, czarne cętkowane jak skóra zdjęta z mamusi. I marudne ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz