czwartek, 14 listopada 2013

Sprawy Organizacyjne

Sprawy organizacyjne
Dotarło do mnie że traktuję posiadanie Mauryca w domu jako reklamę naszej przecudnej hodowli kotów rasowych czyli Rubci. O ile oczywiście da się posiadać kota... Bo z kociego punktu widzenia, co każdy kociarz z powołania przyzna, sprawa wygląda odwrotnie. 
Czemu Rycy jest tak ważny? 
Maurycuś alias Cogito Figlarne Kociaki jest kociakiem wyjątkowo ekspresyjnym, ruchliwym, inteligentnym i wszędobylskim.   Co nie raz już udowadniano na wiele sposobów, to Rycuś wprawia hodowlę w ruch, a z nią meble, zasłony, kwiatki i wszystko inne co mu na drodze stanie. Jest prawdopodobne że bez Rycusia większość postów wyglądała by tak: "Nefryt dziś spała 12 godzin a potem wlazła mi na głowę. To już szósty raz w tym tygodniu. A potem ugryzła Rubi w tyłek".
Chwała Rycusiowi, Prawdziwie Figlarnemu Kociakowi.
Pozdrawiamy wszystkie Figlarne Kociaki ;) 
A gdzie tu miejsce na Dewony? 
Rubcia jest miłym, cichym i nie produkującym zbyt wielu kłopotów, kotem. Czasem zrzuca gazety, i wszystko co na nich leży ze stołu czochrając się o nie pyszczkiem. Czasem marudzi a czasem jako Poly C skłania nas do zamknięcia podwojów hodowli albo chirurgicznego usunięcia sobie narządów słuchu.
Nef wydaje się o herezjo, postacią o wiele bardziej barwną, mimo, że generalnie rzecz ujmując jest jednolicie biała.  Może zasługuje na nieco więcej uwagi, jest niestety również tym kotem, który w przelewaniu uwagi na 'papier' najbardziej przeszkadza. Operacja "Położę Ci się na Ramieniu" czy "Patrz Na Mnie A Nie Na Monitor" ;) 
Czyli skazani jesteśmy na to, by bujne Nevsko-maskaradowe tło stawało się pierwszym planem (Purr-purr-purr) i myślę że tak zostanie przynajmniej do chwili gdy pierwszym planem stanie się jakiś inny kociak. Albo kilka.
pzdr.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz