piątek, 15 lutego 2013

Krótka historia hodowli 2

Rubi


Nefryt sprawiała wrażenie bycia reksem dewońskim więc następna koteczka miała mieć rodowód tejże rasy. Najbliższa i najładniejsza z dostępnych koteczek czekała na nas w Środzie Wielkopolskiej czyli czekała nas mała wyprawa w jedną stronę a zakupionego malucha podróż życia w drugą.
Podróż minęła w miarę, w drodze powrotnej maluch podsypiał sobie w McDonald's ;) a potem było krótkie ale problematyczne zapoznanie z Nef.
Było, minęło ;)
Pierwszą wystawę zniosła znośnie, należy zauważyć że wystawy kotów odbywają się nie dla zwiedzających jak się powszechnie podejrzewa, tym bardziej nie dla kotów.. a właśnie dla wystawców! Miejsce żeby zaklepać sobie przyszłe zyski, pochlubić się swoim przychówkiem, poplotkować ze znajomymi czy powymieniać doświadczenia. Generalnie ciekawe środowisko chociaż wariaci także się znajdują ;)
Dodam tylko że Rubi na porównaniu przegrała z ładnym colorpoint'em i stąd drugie miejsce.
Dodatkowe wnioski z wystawy:
  • Mamy ładnego kota który się podoba
  • Kot dobrze znosi wystawy (nie wyje a jedynie przesypia całość) a my lubimy ploty ;)
  • Pojeździmy z Rubcią dalej .... biedny kot ;P
Pominę pozostałe wystawy jako że wszystkie są do siebie podobne.
Powiem tylko że malutki dewonek burczący na wielkiego Main Coone'a wygląda zabawnie zwłaszcza że Main się go boi .. i że jedna z wystaw okazała się brzemienna w skutki.
I że 2 wystawy temu Rubcia otrzymała po 4 wystawach 3ci certyfikat potwierdzający jej urodę w rasie i dorobiła się tytułu czempiona polski.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz