poniedziałek, 18 lutego 2013

Cud 9.12 czyli Drużyna A

Cud 9.12 czyli Drużyna A

Miały przyjść na świat później, znaki na Ziemi i Niebie wskazywały że nastąpi to dopiero koło Końca Świata (;P) ale pośpieszyły się. KOCIAKI!!!!
Rubcia jako Czempion Polski zasługiwała na odpowiedniego chłopaka. Poszukiwania zaczęliśmy wcześnie, w końcu prawdziwe uczucie nie może za długo czekać. Okazało się, że natura wszelako każe nam odłożyć plany powiększenia rodziny. Pojawiły się problemy zdrowotne, najpierw nasz Wyjec Podwórkowy wyć przestał i to na pół prawie roku. Poznaliśmy ją przez to bliżej - USG + prześwietlenia, kłopotem też było znalezienie Odpowiedniego Chłopaka który dałby z Rubcią zdrowe potomstwo. Pokrętną drogą trafiliśmy na właściwego księcia dla księżniczki Rubi - śliczny srebrny kocur Freeq. A ponieważ książęce maniery małej paskudzie zostały, dopiero trzecia randka zakończyła się niepewną konsumpcją związku. Kocur po trzech dniach molestowania zaczął wiać przed panną.
Zresztą trudno mu się dziwić, Rubcia nasza znana jest z namolnego marudzenia niezależnie od okazji, marudzenie to nasila się w czasie gdy ją natura wzywa i zmusza nas do podejmowania radykalnych środków. Na przykład brania nadgodzin, jeżdżenia na Bardzo Długie Zakupy, Bardzo Długie Spacery by tylko z wyjcem patentowanym nie siedzieć.

W dzień narodzin kociaków Bardzo Gruba Mała Kotka łaziła za nami i marudziła. Cały dzień kręciła się, marudziła jakby sugerowała nam, że chce byśmy poszli z nią do sypialni. Poszliśmy. I się stało. W ciągu 2 godzin nasza rodzinka powiększyła się o 3 ślepe i przesłodkie kociaki. Nasz pierwszy udany miot w hodowli, podpisany literką 'A' i na tą literkę nazwać mieliśmy nasze kocięta.


Początkowo nie było pewności co do czegokolwiek. Nadawanie hipotetycznych imion na A wydawało się bez sensu, maluchy początkowo nie wydawały nawet dźwięków a cała aktywność kończyła się na spaniu i szukania Mamusi dla żarcia i ciepłoty. Ważyło około 100 g ale szybko zaczęły nabierać masy. Ważenie kociaków jest najskuteczniejszym sprawdzeniem ich prawidłowego wzrostu. Potem zjawił się na kontroli Pan Weterynarz (a Maurycy nadal nam chyba tego nie wybaczył.. Weterynarz... w JEGO domu) i okazało się że mamy 2 chłopaków i dziewczynkę. Cała drużyna A w dobrych warunkach zdrowotnych ;).
Imiona.. z naszych ukochanych książek ;) początkowo myśleliśmy także o ulubionych filmach.. a potem i tak dokonywaliśmy zmian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz