niedziela, 27 kwietnia 2014

Nef Lakcidomanka

 Mamy przypadek poważnego uzależnienia od leków, tu w ZEL. Nef jedzie obecnie na antybiotykach, ponieważ leczymy ją z kociej grypy. Kolejny już raz, powinniśmy przywyknąć, co jest niczym dziwnym przy jej poziomie odporności.
Częścią kuracji antybiotykowej jest podawanie leków osłonowych (tym razem zaszaleliśmy i kupiliśmy...właśnie, Lakcid) żeby nie szkodzić albo szkodzić mniej florze jelitowej kota. 
Problem, że Nef kocha Lakcid. 
Kocha miłością wielką i podejrzewam, że zdolna byłaby pochłaniać go miskami (aż strach pomyśleć nad skutkami spożycia takiej ilości tego środka) gdyby jej tyle dać. Na samym początku kuracji, przekonana że to Wyjątkowy Smakołyk, mała próbowała dyżurując na blacie kuchennym wymiauczeć kolejne porcje.. po półtora dnia żebrania (i trzech porcjach Lakcidu) skojarzyła że dostaje go tylko po antybiotyku. 
Co zakończyło kocie protesty i zmieniło jej niechęć wielką do antybiotyku na wrażenie umiarkowanej niedogodności.
Pokojarzyła fakty, i to co najważniejsze absolutnie sama. Tak jak wtedy, gdy nauczyła się miauczeć jak Maurycy bo wydawało jej się że ma on więcej naszej uwagi.
I niech mi ktoś powie teraz że koty są głupie ;P


Nefrycja Bin Laden, Koci Terrorysta. Wymusza pieszczoty, Lakcid i inne przywileje.
niektórzy twierdzą że to Zło Wcielone .
Nieprawda.. to piękny kot o histerycznym podejściu do świata.. i tyle;P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz