sobota, 19 października 2013

Prace Domowe Z Rycem - Szukanie Drobnych Przedmiotów

Prace Domowe Z Rycem - Szukanie Drobnych Przedmiotów

Praca domowa czy raczej syzyfowa polegająca na szukaniu rzeczy, które przypadły naszym kiciusiom do gustu. A także podstawowa różnica między domem bez kota, gdzie za zniknięcie drobnych rzeczy odpowiada pierwiastek ludzki i skleroza a domem z kotem, gdzie za zniknięcie drobnych przedmiotów odpowiadają zjawiska metafizyczne takie jak lewitacja, samobieżne zegarki i klucze ukrywające się podstępnie pod leżącym, niczego nie spodziewającym się kotem.
Temat szeroki, i mimo zarzucenia największego udziału Rycusiowi, dotyczy wszystkich naszych dzieciaczków.
Omówmy co i jak z tymi drobnymi przedmiotami u nas w domu się dzieje, dzieląc chronologicznie na koty.

Nefrycja

Nefrycja jako nasz pierwszy kot zaczęła wprowadzać swoje porządki. w naszym domu. Doszła do wniosku, że w jej białych łapkach powinien spoczywać los porządku w naszym domu. Porządku, który polegał na usuwaniu z biurka wszystkich przedmiotów które było na tyle drobne że nie dało się na nich siedzieć. Przedmioty zwalała łapką niezależnie czy był to zegarek czy jakieś ważne notatki. Parę razy poleciał telefon komórkowy i mysz komputerowa. Ta ostatnia padła po zrzuceniu więc zakładamy, że została upolowana. Teraz jest troszkę lepiej, lecą tylko rzeczy leżące na niewłaściwym miejscu biurka. Na pytanie "gdzie szukać tych przedmiotów?" odpowiedź brzmi: na podłodze. A jeżeli chodzi o pisaki i ołówki to w dowolnym ciemnym kącie albo pod łóżkiem, bo Nefryt takiej okazji do zabawy nie odpuści o ile wcześniej Rynio na nią nie napadnie.

Rubisia

Rubisia jest kotkiem spokojnym i nie posiada wielu obsesji. Z tych, które posiada jest obsesja p.t. 'Zostaw Kota W Spokoju' oraz ćmokanie Ukochanego Brązowego Kocyka Z Polaru. Jeżeli chodzi natomiast o drobne przedmioty to Rubisia ma obsesję zrzucania wszystkiego co leży sobie na półce z książkami nad telewizorem. Ile pracy i wysiłku ten nieduży kiciuś poświęca na to by sięgać koniuszkami paluszków różnych rzeczy leżących na w/w półce! Żeby inne typowo kocie czynności tak wykonywała, byłaby typowym kotem a nie.. właśnie Rubisią.

Maurycy

Maurycy jest kocurkiem inteligentnym i zabawowym. Kombinowanie i zabawowość to jego podstawowe obsesje. Jest także mistrzem naszej hodowli w stosowanej znikologii drobnych rzeczy. Jak to robi?
Istnieje kilka technik znikologicznych.
- proste kocie wykorzystanie grawitacji. Rzeczy leżące na półkach i stołach spadną na dół kiedy łapką wysunie się spod nich podparcie. Potem można, jeżeli jest się Rycym, zeskoczyć na dół i je jeszcze kilka razy upolować, tym razem jak rasowy fizyk testując tym razem prawo tarcia bądź gryząc spadające przedmioty poświęcić się materiałoznawstwu.
- kocie porządki. Rzeczy leżące gdziekolwiek można wynieść w zębach i położyć na bardziej odpowiednim miejscu. Być może zjawisko to wyjaśnia tajemnicze migracje zegarków pod łóżko oraz przemieszczanie się innych ciekawych rzeczy. Zjawisko to wyjaśnia z całą pewnością fakt, że kilkukrotnie wlazłem w walające się na podłodze winogrono. Wina Ryca wydaje się niepodważalna skoro nakryto go z łapskiem w misce z winogronami jak grzebał w nich i purr-purrkał zadowolony z siebie.
- koci prestidigitator. Widzisz rzecz, a potem widzisz kota. Rzecz znika przywalona (najprawdopodobniej) kotem.
Miało być o szukaniu? W przypadku Ryca przydają się zdolności dedukcyjne w stylu Holmesa. Od razu odrzucamy wszystkie racjonalne rozwiązania i zaczynamy poszukiwanie Zaginionych Drobnych Przedmiotów od najgłębszych zakamarków domu. Przy aktywnej pomocy Ryca. Czasem odnosimy sukces od razu, a czasem dopiero podczas cotygodniowych ogólnych porządków.

1 komentarz:

  1. Pewna ruda ślicznotka MCO, jeszcze za swojego krótkiego kociego życia uwielbiała zrzucać telefony komórkowe jak tylko odezwał się dzwonek, a robiła to strzałem łapki godnym Borysa Beckera. Odbieranie telefonu to był z góry przegrany wyścig z kotem. Ile bardzo ważnych telefonów i ilu Vipów ;-) usłyszało w głośniku po chwili oczekiwania "abonent czasowo niedostępny". A ludzcy właściciele w tym czasie zbierali z podłogi komórkę w formie puzzli do samodzielnego montażu. A Kota leżała zadowolona z miną "a mówiłam, nie odbierać" ;-)

    OdpowiedzUsuń