niedziela, 6 października 2013

Kitty City w ZEL

Kitty City w Z Elfiego Lasu 

Coś jakby test ;)

Tutejsza publikacja jest prywatnym spojrzeniem na opisywany produkt. W żaden sposób nie jest przez nikogo refundowana (może i szkoda;P.. byłoby na Climbing Hill albo na fontannę dla kotów) ani zamówiona. Nie ponosimy odpowiedzialności za sugerowanie się tak na plus jak na minus wymienionymi poniżej prywatnymi uwagami.

Kilka tygodni temu dzięki promocji nabyliśmy dwa zestawy kocich zabawek do wylegiwania się i brykania z serii Kitty City. Poddaliśmy je testowi przy użyciu dwóch kotów rasy rex devon o masach 2,5 i 4 kilo oraz jednego kota rasy Neva Masquarade o masie około 8 kilo i rosyjskiej fantazji że o wysokim poziomie figlarności nie wspomnę (Pozdrawiam właścicielkę hodowli Figlarne Kociaki*PL).
Początek
Zestaw w wyniku nieistotnego nieporozumienia dotarł do nas w dwóch odcinkach, co pozwoliło część drugą zestawu złożyć relatywnie szybciej niż część pierwszą. W estetycznym pudełeczku w foliowych woreczkach znaleźliśmy  tajemniczo i kojarzące się tylko z wyrobami pewnej szwedzkiej firmy meblarskiej składniki o początkowo tajemniczym przeznaczeniu, jakieś kawałki tkaniny, inne jeszcze zagadkowe plastikowe elementy oraz, ku wielkiej uldze, przejrzystą dla wszystkich samodzielnych składaczy mebli instrukcję składania.
Samo składanie polega na wtykaniu rurki A w otwór B na części C, i chociaż nie wydaje się to konieczne, korzystanie z instrukcji  przyśpiesza wydatnie pracę u osób przeciętnie zdolnych technicznie. W wyniku czego otrzymujemy pokryty materiałowymi budkami i półeczkami stelaż z tworzywa sztucznego. O mniej więcej taki:
Przykładowy zestaw Kitty City. Kocyk na górze i kot Neva Masquarade nie są częścią zestawu i trzeba je dokupić osobno.
Montaż jest stosunkowo prosty i jeżeli cierpimy na niedosyt zajęć typu Budowa Z Klocków z pewnością będzie nas korciło żeby za jakiś czas wszystko w naszym Kitty City pozmieniać;P. 
Testy
Pierwszym testem było samo złożenie. Dzięki prostej i modułowej konstrukcji jest to proste i dość przyjemne, nawet jak trzy koty pomagają ci gapiąc się co robisz z czego jeden próbuje kraść i wynosić drobne elementy. Dziękuję Ci, Maurycy.
W rezultacie czego otrzymujemy konstrukcję naprawdę lekką i zdumiewająco sztywną, na której nawet dwa dość ciężkie koty są w stanie przebywać. Natomiast ludzki posiadacz łatwo może przenieść z miejsca na miejsce w miarę potrzeby. Kotom wspinającym zestaw się bardzo podoba, kotom czającym się też, o ile wybrany przez nas zestaw posiada budki. 
Wady
Podstawową wadą wydaje się cena dużych zestawów, jednakże być może wynika on z jakości zastosowanego materiału. Dodatkowo brakuje nam stabilnych nóżek które ograniczyły by przesuwanie się zestawu po podłodze przy ciężkich kotach wskakujących i zeskakujących z niego. I jakaś firmowa opcja żeby przymocować cudo do ściany lub na niej zawiesić. 
Generalnie dajemy zestawom posiadany przez nas ocenę 4,5 kociej łapy. Nie maksymalną ocenę 5 z racji na to że materiały budki nie są zębo- i pazuroszczelne. Dziękujemy Ci, Maurycy. 
Za kilka miesięcy zestaw Kitty City poddany zostanie testom przez bandę kociaków Devon Rex.
Wtedy opublikujemy ciąg dalszy testów.
Kitty City i dwa koty w okolicy. Devon Rex na górze TEŻ NIE JEST częścią zestawu i musi być dokupiony osobno.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz